Jak i gdzie w Trójmieście swemu dziecku wyszukać wyśmienitego fizykoterapeute klinicznego ..?

Kilka lat temu przydarzył mi się bardzo nieprzyjemny wypadek w Sopocie. W wyniku tego zdarzenia doznałem kilku złamań , a oprócz tego obrażeń wewnętrznych. Postaram się opowiedzieć o tym, jak dzięki fachowej opiece medycznej oraz dodatkowo rehabilitacji dane mi było odzyskać sprawność.



Ale od początku.

Wszystko zaczęło się pewnego letniego dnia, kiedy to grałem z moim dziewięcioletnim wtedy synem w piłkę na podwórku. W pewnym okresie nieszczęśliwym trafem piłka poszybowała prosto na dach garażu i tam utknęła. Zrobiłem zatem jedyną słuszną rzecz w takim przypadku - wszedłem po drabinie na dach by ją zdjąć i móc kontynuować zabawę. Gdybym wówczas wiedział czym przypłacę ten czyn, pewnie nigdy bym się go nie podjął.
Kiedy już miałem w rękach zabawkę i wchodziłem na drabinę ażeby zejść na dół, ta osunęła się i runąłem na ziemię z wysokości kilku metrów. Pamiętam, że straciłem wówczas przytomność, a kiedy ją odzyskałem, znajdowałem się już wewnątrz karetki pogotowia. Zostałem więc unieruchomiony i zajmowało się mną kilku medyków. Czułem ból w każdej części mojego ciała.

Przewieziono mnie do najbliższego szpitala. Pierwszym co mnie tam spotkało była cała seria badań, które miały ze starannością określić moje obrażenia. Wykazały one pęknięcie kości czaszki , a ponadto wstrząśnienie mózgu. Oprócz tego miałem połamane obie nogi, i otwarte złamanie lewej ręki. Lekarze mówili, że miałem bardzo dużo szczęścia, że spadłem na trawę, bo upadek na beton chyba skończyłby się dla mnie znaczlepiej.
Pomimo tego, podjęto decyzję, że moje kości powinno się poskładać operacyjnie. Ta wiadomość była dla mnie bardzo stresująca, gdyż od w każdym momencie bałem się wszelkich zabiegów chirurgicznych. Jeszcze przed operacją, do szpitala zdążyła przyjechać moja żona, która przywiozła mi kilka niezbędnych rzeczy. W tamtej chwili żałowałem, że tamtego dnia w ogólności dotknąłem piłki.
Cała operacja na szczęście się udała, a mnie z usztywnionymi kończynami przewieziono na oddział, gdzie miałem spędzić jeszcze trochę czasu.

Leżąc w łóżku miałem dużo czasu na wszelakie rozmyślenia jak szukać rehabilitanta np. w Gdynii oraz Rumi ? a moze w Gdańsku. Zastanawiałem się nad moją przeszłością, a co najistotniejsze nad przyszłością. Myślałem nad tym, w jakim stopniu będzie mi dane odzyskać moją dawną sprawność fizyczną. Martwiła mnie też sytuacja zawodowa. Pracowałem wtedy jako gliniarz ... i szybki powrót do wykonywania moich zadań stał pod bardzo sporym znakiem zapytania. Czułem, że nie będę potrafił żyć bez mojej pracy.
Oa przy tym pozostawała jeszcze najważniejsza kwestia, czyli moja rodzina. Przecież oni potrzebowali całkowicie sprawnego ojca i męża. Na domiar złego, żaden z trójmiejskich lekarzy nie chciał mi wtedy zagwarantować tego, że kiedykolwiek powrócę do stuprocentowej sprawności sprzed wypadku.
Moją podporą psychiczną były wówczas częste odwiedziny bliskich mi osób. Gdyby nie one, chyba w pełni załamałbym się psychicznie w tamtej niezwykle trudnej dla mnie sytuacji.
Pozostawało tylko cierpliwie czekać i liczyć na możliwie jak najszybsze dojście do siebie.

Prędzej czy później mój stan zdrowia naprawdę poprawił się na tyle, że zostałem wypisany ze szpitala i mogłem wrócić do domu. Polecono mi również podjęcie fizjoterapii, która pomoże mi odzyskać dawną sprawność organizmu. Byłem wtedy bardzo zdesperowany ażeby móc ponownie robić wszystko to, co dawniej, więc bez wątpienia postanowiłem podjąć rehabilitację.
Wraz z żoną wybraliśmy dobrego rehabilitanta, którego przedtem polecił nam mój kolega.
Od tej pory codziennie stawiałem się w gabinecie mojego rehabilitanta, który robił wszystko co mógł ażeby mi pomóc. Pokładałem w tej kuracji olbrzymie nadzieje, gdyż była to moja jedyna szansa na odzyskanie zdrowia. Ku swojemu zadowoleniu, po pewnym czasie rozpocząłem dostrzegać efekty leczenia. Czułem, że coraz bardziej odzyskuję kontrolę nad swoim ciałem, że stopniowo zwiększa się zakres ruchów które mogę wykonywać. Zmniejszał się także odczuwany przez naszą firmę ból w uszkodzonych podczas upadku miejscach. Powoli narastał we mnie optymizm i nadzieja na dawną jakość życia.

Kontynuacja fizjoterapii przyniosła dla mnie kolejne korzyści. Wkrótce przestałem poruszać się o kulach i rozpocząłem chodzić o własnych siłach. Był to dla mnie moment ogromnego szczęścia, gdyż po raz 1szy od kilku miesięcy mogłem poczuć się jak w pełni zdrowy człowiek. Przygotowywałem się również do powrotu za kierownicę, gdyż możliwość prowadzenia pojazdów także była dla mnie na prawdę ważna.
Oprócz tego, miałem już także sposobność aktywnego spędzania czasu z moją rodziną, co dawało mi prawdopodobnie najwięcej przyjemności.

Dzisiaj jestem w pełni zdrowym człowiekiem. Dzięki pomocy medycznej i fachowej rehabilitacji omal w pełni odzyskałem sprawność utraconą w chwili upadku z dachu.
Ta historia uczyniła mnie jednak o wiele wrażliwszym. W tej chwili potrafię docenić wartość zdrowia. Dzielę się nią tutaj, aby udowodnić, że o powrót do zdrowia po utracie sprawności w każdej sytuacji trzeba walczyć, niezależnie od okoliczności. Nie za każdym razem można w pełni powrócić do dawnego życia, ale jestem ewidentny, że dzięki rehabilitacji zawsze uda się choć częściowo zniwelować skutki urazu.
Więcej: dobry rehabilitant w Gdańsku.